Aktualna sytuacja na polskim rynku zbóż jest bardzo poważna, a w niedalekiej przyszłości może stać się dramatyczna. W związku z wystąpieniem powszechnego braku podaży pszenicy oraz żyta konsumpcyjnego, Polski Związek Pracodawców Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego apeluje do resortu rolnictwa o natychmiastowe uruchomienie sprzedaży tych zbóż z rządowych rezerw. Jeżeli tak się nie stanie, możemy spodziewać się kolejnych podwyżek cen żywności, drastycznego ograniczenia dostaw mąki do piekarni, a w najgorszym wypadku pustych półek w sklepach.
Eksperci nie mają wątpliwości, że główną przyczyną zaistniałych braków w podaży pszenicy i żyta jest rekordowy eksport, który trwa nieprzerwanie od sierpnia 2020 r. Z prognoz wynika, że łączny eksport zbóż z Polski w sezonie 2020/21 (od 1 lipca 2020 do 30 czerwca 2021) osiągnie blisko 9 mln ton i będzie to absolutny rekord w historii naszego kraju.
– Przewidujemy, że z Polski wyjedzie 4 mln ton pszenicy oraz 1,4 mln ton żyta. Dotyczy to również kukurydzy i pszenżyta. Dostępne oficjalne dane, obejmujące okres od lipca 2020 do marca 2021 włącznie, silnie uwiarygodniają tę prognozę – w tym okresie wywieziono z Polski ponad 3,2 mln ton pszenicy (a więc średnio ok 350 tys. ton miesięcznie) oraz ponad 1,2 mln ton żyta ( 130 tys. ton miesięcznie) – mówi Krzysztof Gwiazda, prezes zarządu Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego.
Według prognoz eksport kukurydzy w tym sezonie możne wynieść nawet 1,8 mln ton, a pszenżyta ponad 1 mln ton w tym sezonie. Jeżeli tak się stanie, będzie to rekord. Polscy producenci zbóż sprzedali praktycznie całość pszenicy i żyta, które zebrali w roku 2020, w młynach kończą się też zapasy.
– Dodatkowo pogoda na razie nie sprzyja rolnikom, bo wegetacja zbóż jest znacznie opóźniona w tym roku. Wszystko wskazuje na to, że tegoroczne żniwa będą także znacznie opóźnione, co w połączeniu z nikłymi zapasami zbóż zarówno u rolników, jak i w młynach może doprowadzić do poważnych zakłóceń w produkcji mąki, a nawet braku jej dostaw. W efekcie ucierpią konsumenci – mówi Krzysztof Gwiazda. – Należy też podkreślić, iż „świeża” pszenica czy żyto nie mogą być przemielane bezpośrednio po zebraniu z pola. Ziarno po zbiorze musi odleżeć kilka tygodni, tak by ustały wszelkie procesy biochemiczne i dopiero potem może trafić do przemiału.
Na wypadek takich sytuacji Polska dysponuje rezerwami pszenicy zgromadzonymi przez Rządową Agencje Rezerw Strategicznych. Przedstawiciele branży apelują do ministerstwa rolnictwa o niezwłoczne uruchomienie procedury udostępnienia tych rezerw w taki sposób, by trafiły one wyłącznie do sektora młynarskiego z przeznaczeniem do przerobu na mąkę na zaopatrzenie rynku wewnętrznego (np. w drodze przetargów ograniczonych), a nie na eksport.
– Liczymy na to, że nasz apel zostanie wysłuchany i odpowiednie procedury bardzo szybko zostaną wdrożone w życie. Rząd w obecnej sytuacji musi użyć wszelkich dostępnych środków i narzędzi w celu zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego i stabilizacji cen – dodaje Krzysztof Gwiazda.
Pismo od Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego wpłynęło do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi 7 czerwca.