Od dłuższego czasu glifosat wzbudza ogromne kontrowersje, związane z jego wpływem na środowisko oraz zdrowie człowieka. Dlatego sprawę postanowili zbadać duńscy naukowcy.
Glifosat i jego wpływ na zdrowie człowieka był tematem tegorocznego raportu opublikowany przez duńskie Ministerstwo Środowiska.
Jak czytamy w raporcie „Wpływ glifosatu na mikroflorę jelitową” (ang. Effects of glyphosate on the intestinal microbiota), w badaniach sprawdzano wpływ czterech różnych substancji: glifosatu jako czystego składnika, glifosatu w postaci soli izopropyloaminowej, herbicydów o nazwach handlowych Roundup oraz Glyfonova, na reakcję mikroflory jelitowej szczurów. Zwierzętom podawano 5-krotność oraz 50-krotność dawki stanowiącej dopuszczalne dzienne spożycie. Główną konkluzją badań był fakt, iż w zbiorowiskach jelitowych szczurów poddawanych eksperymentom nie nastąpiły znaczące zmiany strukturalne, choć na stan mikroflory jelitowej mogą wpływać różne zmienne, m.in. rodzaj substancji. Co ciekawe, w przypadku większości szczepów bakteryjnych odnotowywano reakcję na Roundup, natomiast „czysty” glifosat wykazywał działanie neutralne. Herbicydy na bazie glifosatu wykazują o 100 razy większy poziom toksyczności niż sam czysty składnik. Można zatem wnioskować, że na mikroflorę jelitową bardziej negatywny wpływ mają substancje pomocnicze zawarte w tych herbicydach, niż sam glifosat.
Przykładem takiego wysoko toksycznego dodatku, wchodzącego w skład środków ochrony roślin, może być zakazany już od kilku lat surfaktant POEA. Odpowiedź mikroflory na kontakt z glifosatem zależy również od rodzaju bakterii. Szczepy E.Coli oraz Enterococcus faecalis należą do najbardziej tolerancyjnych na tę substancję, najmniej natomiast – bakterie z rodzaju Bacteroides. Naukowcy podkreślają, że ewentualny negatywny wpływ glifosatu na mikroflorę jelitową jest łagodzony przez dostateczną ilość aminokwasów aromatycznych w organizmie – tryptofanu, fenyloalaniny oraz tyrozyny. Z tego powodu glifosat może silniej wpłynąć na florę bakteryjną jelit u osób stosujących dietę niskobiałkową, niedożywionych i cierpiących na niedobór aminokwasów aromatycznych z różnych innych powodów. Jak na razie są to jedynie hipotezy, bowiem podobnych badań nie prowadzono z udziałem ludzi.